Kiedy skończyliśmy się całować od razu uciekłam do pokoju Moniki nie mogłam się w nim jeszcze bardziej zakochać. Wiedziałam że ten związek nie ma szans rzuciłam się na łóżku i zaczęłam płakać wtedy do pokoju wpadł zdezorientowany Justin. Usiadł kołomnie i w tulił mnie w swoją klatke piersiową, kiedy się uspokojiłam wysunełam się z jego objęć i usiadłam na krześle na przeciwko niego. Zmieszany zaczął rozmowe spytał się mnie dlaczego uciekłam od niego, było mi ciężko powiedzieć mu że nie widze dla nas przyszłości. Słysząc to wziął moją twarz w swoje ręce i powiedział że zrobi wszystko żebyśmy byli razem. Wytarłam oczy i zeszłam na dół na zabawe w tłumie tańczących osóbdostrzegłam moją przyjaciółkę bardzo jej teraz potrzebowałam. Podeszłam do niej i powiedziałam że musimy porozmawiać Chris po mojej minie zauważył że coś jest nie tak i powiedział że poszuka JB. Poszłyśmy do sypialni w której spał Christian i Just ponieważ oni byli w pokoju Moni. Przyjaciółka odrazu zapytała o co chodzi powiedziałam jej że to byłya chwila słabości i nie moge się jeszcze bardziej zachować w Justinie. Monika zaczęła mnie wypytywać dlaczego...
Oczami Justina:
Nie spodziewałem się po niej takiej reakcji przecież ten pocałunek, był wspaniały ona była wspaniała pobiegłem za nią siedziała zapłakana na łóżku przytuliłem ją. Pomyślałem jest taka piękna, uspokojiła się i usiadła na krześle na przeciwko mnie skrępowany zapytałem dlaczego uciekła. Tak na prawdę wiedziałem dla czego ale chciałem to usłyszeć z jej ust powiedziała to i wyszła. Wtedy zrozumiałem że musze zrobić wszystko żeby z nią być. Zadzwoniłem do mojej mamy odebrała i powiedziałem jej że chicałbym żeby pojechała z nami po wakacjach s trase Klara nie miała nic przciwko ale powiedziała że musimy się uczyć. Wiedziałem że będę musiał załatwić jeszcze sprawę z jej rodzicami i powiedziałem mamie czy mogła by tu jeszcze na koniec wakacji przyjechać i porozmawiać z jej rodzicami. Powiedziała że nie ma problemu i weźmie ze sobą Scootera ponieważ to tak naprawdę on będzie z nami przez cały czas. Zgodziłem się na to...
czwartek, 26 grudnia 2013
ROZDZIAŁ IV
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz