czwartek, 23 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ V

-Nie mogę przepraszam jutro mam szkołę- powiedziałam i tak po prostu wyszłam z hali nie wiedziałam co mam zrobić tak bardzo chciałam z nim iść ale nie mogę przecież on ma dziewczynę i to nie byle kogo Selene Gomez. Lubię ją nie tak samo jak jego ale widać że są razem szczęśliwi, stoję na chodniku wystukuje szybkiego SMS do Gregga i wsiadam do taksówki, wiem jedno nie mogę z nim przebywać to zbyt wiele kochałam go nawet go nie znając a teraz jest na wyciągnięcie ręki tak blisko. Ale nie mogę go mieć muszę się z tym pogodzić zresztą jestem zwykłą dziewczyną nic nie zwykłego to i tak by się nie udało, zostawiam sobie tylko marzenia jak fajnie było by z nim być. Nawet nie wiem kiedy łzy zaczęły cieknąć z moich oczu strumieniami wyglądałam strasznie, a czułam się jeszcze gorzej...
-Shyy słońce- mówiła Kate głaszcząc moje plecy, wróciłam do domu ze łzami w oczach i o wszystkim jej opowiedziałam a ona zrozumiała mnie-Znajdziesz sobie dużo lepszego chłopaka
-Ale ja chce jego- wiem że dopiero co go poznałam ale wiem o nim wszystko kiedy się urodził jaki jest jego ulubiony kolor jakie lody lubi
-Kylie jak się nie ma co sie lubi to się lubi co się ma, a ty masz najlepszą przyjaciółke pod słońce- uśmiechnęłam się do niej wytarłam łzy i poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic założyłam czyste majtki a do tego moją koszulkę z Justinem. Mimo wszystko chciałam żeby był teraz przy mnie chociaż w ten sposób, zawsze kiedy miałam zły humor był ze mną. Kiedy wyszłam z łazienki moja przyjaciółka już spała położyłam się na łóżku zaraz obok niej i wtuliłam się w mój mięciutki kocyk oczywiście z podobizną Biebera...
Rano obudził mnie budzik na poranne bieganie szybko założyłam czarne legginsy i sportowy stanik galaxy a na stopy moje czarne nike roshe run. Włożyłam słuchawki do uszu i zbiegłam na dół, biegłam tą samą trasą co za pierwszym razem.  Tym razem nikogo nie spotkałam i po godzinnej przebieżce stałam pod prysznicem myjąc włosy szamponem czekoladowym. Założyłam najzwyklejszą bieliznę miałam tylko taką bo koronkowa albo z falbankami poprostu mnie gryzła, a na trening też nie była za wygodna. Wysuszyłam włosy i idealnie je wyprostowałam zrobiłam lekki makijaż czyli podkład i tusz nigdy nie używałam niczego więcej chyba że Kathrin mnie malowała. Wybrałam ten zestaw na dzisiaj

Zrobiłam kanapki dla siebie i dla Kate ale ona jeszcze spała a ja nie chciałam jej budzić napisałam jej kartkę że zostaje na próbie do musicalu. Zabrałam torbę i wyszłam z mieszkania poszłam do autobusu może nie wyglądałam zbyt ciekawie ale wczoraj w nocy jeszcze płakałam, bo zdałam sobie sprawę że marzenia małej dziewczynki o miłości z Justinem się nie spełnią. Wiedziałam że gdybym go nie poznała było mi dużo łatwiej. Siedziałam na przystanku i czytałam jedną z moich ulubionych książek czyli "Urodzona o północ" usłyszałam błyski fleszy a kiedy podniosłam głowę zobaczyłam papparazi, zaczęłam się rozglądać czy nie ma koło mnie kogoś sławnego ale nie oni robili zdjęcia mi. Założyłam okulary na nos i jak najszybciej wsiadłam do autobusu który właśnie podjechał a oni cały czas robili mi zdjęcia
-Cześć laska- zawołała Vanessa kiedy mnie zobaczyła a ja od razu usiadłam na miejsce obok niej- Jak tam po gali?- zapytała z podnieceniem w oczach
- Dobrze nawet super masa gwiazd i wogóle-  cieszyłam się z tego że mogłam zobaczyć tak wiele znanych osób ale i tak ta sprawa z Justinem nie dawała mi spokoju
-Nie wyglądasz jakbyś szalała ze szczęścia- Ta dziewczyna zna mnie niecałe dziesięć godzin a czyta ze mnie jak z otwartej karty
-Bo tak jest ale nie chce tego roztrząsać-  rozglądam się po autobusie i słyszę szepty na mój temat ale teraz mam jedynie ochotę wyżyć się na sali treningowej tylko że jak na razie nie znalazłam tutaj takiego miejsca. Muszę to zrobić jak najszybciej, bo chcę zacząć walczyć zresztą słyszałam że można tutaj za to zgarnąć niezłą kasę, a dziewczyny biją się jak szalone są jednymi z najlepszych zawodniczek na świecie. Wysiadam z autobusu i widzę duży tłum ludzi na parkingu właściwie to prawie same dziewczyny patrzę w stronę Vanessy a ona kiwa tylko głową żebyś my tam poszły, idzie pierwsza i dopiero teraz zauważam w co jest ubrana
Swoje długie blond włosy związała w niechlujnego koka na czubku głowy i wyglądała na prawdę ślicznie miała taki delikatny dziewczęcy styl moja mama zawsze chciała żebym ja się tak ubierała ale było mi tak niewygodnie. A kiedy zaczęłam trenować moje nogi wyglądały strasznie całe w siniakach zadrapaniach, mi to nie przeszkadzało ale ona twierdziła że to źle wygląda. Podchodzimy tam i po usłyszeniu tego głosu już wiem kto stoi za tym całym tłumem, od razu się odwracam i nie patrząc nawet na Van idę do szkoły. Po chwili dziewczyna do mnie podbiega i na szczęście się nie odzywa za co jestem jej mega wdzięczna, stoję przy szafce i wyciągam książki na najbliższe lekcji słyszę że ktoś opiera się o szafkę obok ale nawet tam nie patrzę. Kiedy odwracam się żeby iść do klasy ktoś łapie mnie za rękę odwracam się i nie widzę nikogo innego jak jego najprzystojniejszego faceta na ziemi Justina Biebera
-Czemu wczoraj nam uciekłaś?- patrzy na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami a ja się rozpływam otrząśnij się kobieto 
-Musiałam rano wstać do szkoły mówiłam przecież- patrzy cały czas na mnie a ja nie wiem co mam robić, bo to spojrzenie jest bardzo intensywne 
- Krępuje cię moja obecność. Chciałem zaprosić ciebie i twoją przyjaciółkę Kate na imprezę- uśmiecha się pokazując wszystkie swoje śnieżno białe zęby- Dzisiaj o 19 zaczyna się wyścigami potem walki- walki coś czego teraz potrzebuję 
-Jak można się zapisać na walkę?- pytam patrząc na niego a on zaczyna się śmiać- Trenuje kickboxing od pięciu lat- tym razem patrzy na mnie zdziwioną miną
- Załatwię ci to ale jesteś pewna te walki są bardzo brutalne- czy on myśli że ja jestem idiotką nie siedzę w tym od wczoraj potrafię się bić co prawda nigdy nie brałam udziału w czymś takim ale do odważnych świat należy
-Na pewno dam sobie radę nie musisz się martwić tylko mam jedną prośbę kiedy będą się odbywać te walki nie chce żeby Kathrin to widziała
-Nie ma sprawy Rayan na pewno się ucieszy. Przyjedziemy po was tylko podaj mi wasz adres- Odwracam się do szafki wyjmuję jedną małą karteczkę i mu zapisuje- Chcesz potrenować przed wieczorem?
-Będę musiała ale jak na razie nie mam gdzie
- Jedź ze mną mam zaraz trening na sali z moim trenerem to poćwiczymy razem- czy on właśnie zaprosił mnie na imprezę a teraz na wspólny trening, nie wierze- To co urwiesz się z lekcji
- Chyba nie powinnam...
Nie wierze że to robię poszłam na wagary i jadę z Justinem na trening i to nie jest jeden z moich zwariowanych snów to się dzieje na prawdę, podjeżdżamy pod dom chłopaka parkujemy w garażu i schodzimy jak mi się wydaje do piwnicy. Jest tam profesjonalna sala treningowa a na środku stoi i rozciąga się Rayan 
-Kogo ja tu widzę- podchodzi do mnie i się przytula- masz ze sobą Kate 
- Nie. Uciekłam z lekcji i nie chce żeby ona o tym wiedziała- kiwa głową że rozumie a ja się obracam i stykam się z klatką Justina 
-Przebież się w to- zauważam że on ma już na sobie spodenki do kosza i czarną bokserkę pokazuje mi rękę gdzie mam iść a ja zaraz się tam kieruje jest tam normalna szatnia jak w klubie ubieram zestaw który dał mi Bieber 
Zasuwam bluzę pod samą szyje bo nie mam ochoty świecić przed nimi cyckami, a spodenki staram się jak najbardziej naciągnąć na tyłek nigdy nie miałam szczupłych nóg ani tyłka. Weszłam na salę a chłopcy już ćwiczyli wyglądali świetnie a muzyka grała tak głośno że mnie nie usłyszeli więc zaczęłam się powoli rozgrzewać. 
- Kylie wyglądasz jak chodzący seks- patrzę na Butlera który wygląda jakby się ślinił na mój widok
-Powiedział bym że nawet lepsze- mówi Justin obczajając mnie wzrokiem a ja czuję nie małe skrępowanie zresztą powiedział to sam Justin Bieber...


wtorek, 7 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ IV

Wchodzimy do klubu chociaż nie wiem jakim cudem bo jest tu masa osób pewnie dlatego że to klub koło Bronxu a tam nie sprawdzają dowodów. Muzyka gra tak głośno że muszę zatykać uszy ludzie wszędzie się o siebie ocierają całują, na parkiecie jest masa osób wszyscy się bawią śpiewają. Podchodzimy do baru i moja przyjaciółka od razu zamawia sobie shota z czego nie jestem za bardzo zadowolona, bo ona jest pijana dosłownie po trzech kieliszkach. No i oczywiście tak się dzieje kiedy jest już wstawiona wyciąga mnie na parkiet proszę barmana żeby schował nasze torebki pod ladę i jakimś cudem dostajemy się na sam środek. Tańczymy razem przez jakieś trzy piosenki a potem dziewczyna ginie mi w tłumie i  nie mogę jej znaleźć wracam do baru biorę torebkę i zaczynam jej szukać. Wchodzę na jakiś stopień i wypatruje dziewczyny a ona stoi koło Dj razem z Rayanem Butlerem i Justinem Bieberem. Normalnie nie wierzę co on tutaj robi na Bronxie taki sławny gwiazdor pierwszy raz w życiu widzę go na żywo i mogę stwierdzić że wygląda sto razy lepiej niż na zdjęciach. Jestem jeszcze parę osób których nie znam ale wszyscy razem się bawią i piją piwo nawet Kate co oznacza tylko jedno będzie nam dzisiaj potrzebna taksówka. Dziewczyna zauważa mnie i zaczyna machać ręką żebym do nic przyszła i momentalnie wszyscy się na mnie patrzą a kiedy mój wzrok spotyka się z Justinem patrzymy sobie przez kilka sekund w oczy. Rayan też macha do mnie ręką żebym do nich przyszła więc ruszam z miejsca i próbuje się przecisnąć przez tłum ludzi, kiedy staje przy wejściu na antresolę zatrzymuje mnie ochrona
- Przepraszam tam jest moja przyjaciółka- mówię i chcę iść ale mnie zatrzymują
-Wie pani ile osób tutaj tak mówi żeby tylko się tam dostać- większy z nic mówi patrząc na mnie wzrokiem który mógłby zabijać
-Wpuść ją Scoot- podnoszę wzrok i widzę Biebera który jest już bez koszulki-No już i lepiej idźcie po nową dostawę procentów bo już się kończą- bez problemu mnie przepuszczają Justin przepuszcza mnie na schodach i idę na górę
-No w końcu jesteś- krzyczy Kate- Ludzie poznajcie to moja najlepsza przyjaciółka Kylie i jest wolna- wiem że dziewczyna jest pod wpływem alkoholu ale i tak rzucam jej karcące spojrzenie i uśmiecham się do reszty. Wszyscy po kolei mi się przedstawiają chociaż nie wiem czy będą cokolwiek z dzisiejszego wieczoru pamiętać. Kiedy podchodzę do Butlera od razu mnie przytula
- Nie myślałem że znowu się dzisiaj spotkamy- uśmiecha się do mnie a ja to odwzajemniam- Wyglądasz ślicznie chcesz coś do picia
-Poproszę jakiś sok- patrzy na mnie jak na idiotkę- Nie pije alkoholu- uśmiecham się lekko
-Serio? Wogóle?- przytakuje głową i biorę od niego butelkę soku pomarańczowego
- A ze mną to się nie poznasz- staje koło nas Justin- Jestem Justin Bieber- podaje mi rękę
-Kylie Jenner-mówię jąkając się bo po prostu jestem pod jego niesamowitym wrażeniem, kocham go od kiedy pamiętam a teraz jestem razem z nim na imprezie i ściskam jego dłoń czy to nie sen niech mnie ktoś uszczypnie
-Denerwujesz się?- przytakuje lekko głową i się rumienie- Jestem normalnym chłopakiem- patrzę na niego jak na idiotę, podchodzi do nas Kathrin uwiesza się na ramieniu Rayana i oczywiście musi się wtrącić
-Ona jest twoją wielką fanką- mówi tak nie wyraźnie przez to że jest pijana mam nadzieję że chłopak tego nie zrozumiał
- To co chcesz usłyszeć jak śpiewam?- po prostu nie wieżę to moje największe marzenie usłyszeć jak śpiewa- Poproszę zaraz Chrisa i puści jakiś mój kawałek- patrzę na niego jak zahipnotyzowana próbuję zapamiętać każdy jego szczegół. Odchodzi od nas i podchodzi do DJ a ten podaje mu mikrofon - Chciałbym zaśpiewać jedną z moich piosenek jeżeli chcecie- słyszę niesamowity pisk dziewczyn- a po chwili z głośników rozbrzmiewa Confident
-Jest boski- mówi Kat stając koło mnie w objęciach Rayana- wyglądają razem słodko- twoje marzenie się spełnia- uśmiecha się do mnie
-Wiem- wycieram łzy które cały czas lecą z moich oczu, chłopak kończy śpiewać i zaraz do nas podbiega a kiedy mnie widzi od razu do siebie przytula
-Jesteś za piękna żeby płakać- pociera moje plecy- Ale z drugiej strony cieszę się że tak działam na tak piękną dziewczynę jak ty- rumienie się i bardzo się ciesze że Justin nie widzi mojej twarzy, kiedy ją podnosi ociera moje łzy i patrząc na resztę mówi- To co spadamy do mnie- wszyscy oczywiście są na tak włącznie z moją przyjaciółką- Mam nadzieję że ty też z nami pojedziesz- patrzy na mnie oczami jak kot ze Shreka
- No chodź Kylie- ciągnie mnie za rękę Kathrin- Zobaczysz dom swojego idola- macha rękami na wszystkie strony
- No właśnie zobaczysz mój dom może nawet dam ci autograf- mówi do mojego ucha żebym tylko ja to usłyszała...
-I co podoba ci się Bieber house?- pyta Justin po oprowadzeniu mnie po całym domu
- Jest piękny- uśmiecham się do niego i schodzę na dół gdzie jest masa ludzi co mnie dziwi bo przyjechaliśmy tutaj tylko w osiem osób, Kate tańczy i od czasu do czasu całuje się z Rayanem. Wychodzę na dwór gdzie siedzi kilku chłopaków i palą skręty przyglądam się jak to robią, bo oni mnie nie widzą po chwili przychodzi Bieber też skręca sobie jednego i pali, domyślałam się że nie jest grzecznym chłopcem ale narkotyki. Wracam do środka bo nie chcę żeby mnie zauważyli i tańczę z jakimś chłopakiem który jest na prawdę mega przystojny, a poza tym wydaje mi się że skądś go znam i wtedy sobie uświadamiam że to jest Gregg Sulkin. Tańczę z nim jeszcze parę piosenek, a potem podchodzi do nas pijany i naćpany Justin a mi jest go po prostu szkoda
-Poproszę mojego szofera żeby was odwiózł- mówi ledwo trzymając się na nogach
-Ja was zawiozę- Gregg odzywa się zza moich pleców i nie czekając na reakcje Biebera ciągnie mnie za rękę- gdzie jest twoja przyjaciółka?
- Nie wiem pewnie gdzieś z Rayanem- długo nie muszę szukać bo dziewczyna tańczy z chłopakiem na stole...
-Co kac zabójca- wchodzę do pokoju z tacką jedzenia i tabletkami
-Chyba najgorszy w moim życiu- połyka tabletki i zaczyna jeść ja siadam koło niej, jem swoją owsiankę- Ale o dziwo wszystko pamiętam nawet Gregga-wzdycha a ja się śmieje bo właśnie na MTV leci serial z nim. Kate idzie pod prysznic a ja zabieram się za mycie naczyń i ogarnięcie pracy na dzisiaj bo moja przyjaciółka raczej dzisiaj nie da rady. Mam masę rzeczy do zrobienia a jeszcze dzisiaj przywożą meble do kuchni i innych pomieszczeń, masakra wszystko na mojej głowie. Dziewczyna wychodzi z łazienki ubrana tak ale wygląda niezbyt ciekawie
-Przepraszam cię Kylie ale nie dam ci dzisiaj rady pomóc- kiwam tylko głową i teraz to ja idę do łazienki ściągam z siebie ubrania po bieganiu i wrzucam do kosza na brudy, myję włosy porzeczkowym szamponem, a ciało żelem o zapachu gumy balonowej. Podsuszam na szybko włosy i zostawiam je takie jakie są czyli lekko falowane, a ponieważ są krótkie stoją na wszystkie strony, smaruje ciało pomarańczowym balsamem i przypominam sobie że nie wzięłam sobie żadnych ubrań. Owijam się ręcznikiem i wychodzę a w kuchni przy stole siedzi Gregg i pije herbatę z moją przyjaciółką na mój widok lekko się uśmiecha, a ja od razu znikam w garderobie gdzie szukam czegoś odpowiedniego. Wybieram pierwszy lepszy zestaw zakładam bieliznę i ubrania 
-Cześć Kylie- chłopak odzywa się kiedy wchodzę do kuchni
-To zostawiam was samych bo mega źle się czuje- mówi Kate i szczerze to wygląda strasznie jak nigdy ale jest w tym coś uroczego
- Słyszałem że potrzebujesz pomocy- odzywa się chłopak kiedy Kathrin znika za drzwiam
-Nie dam sobie radę- odwracam się do niego plecami, i sprawdzam w komputerze jaki jest plan z pracą na dzisiaj 
-Ale ja z chęcią ci pomogę w zamian za to że pójdziesz dzisiaj ze mną na rozdanie nagród- Słysząc te słowa zamieram ja na rozdanie nagród- nie patrz tak na mnie mówię serio
-Nie znam się na tych sprawach i nie jestem sławna- podchodzi do mnie bliżej i szepta na ucho 
- Jak dla mnie jesteś gwiazdą. Zgódź się nie masz nic do stracenia- układam sobie to wszystko w głowie i dochodzę do wniosku że to będzie przecież super przygoda
-Dobra zgadzam się ale bierzmy się już do roboty
- Jak skończymy to zabieram cię do mojej stylistki żeby cię przygotowała- W duchu skaczę z radości nie dość że zobaczę dzisiaj tyle gwiazd to jeszcze będzie mnie ubierać prawdziwa stylistka...
Wychodzimy razem z mieszkania wcześniej przebieram się w to 
bo chłopak ochlapał mnie farbą nie miałam nawet czasu umyć włosów ale powiedział że fryzjerki się tym zajmą, Kate była po prostu zachwycona tym że czeka mnie taka przygoda chyba nawet bardziej niż ja. Stajemy przed blokiem i widzę tam to cudo 
-Podoba ci się- mruga do mnie i otwiera drzwi pasażera
-Jest śliczne- mówię i wsiadam na miękki skórzany fotel a zaraz na miejscu kierowcy pojawia się chłopak zakłada ciemne okulary i odpala samochód jedziemy bardzo szybko odchylam głowę a ciepły wiatr muska moją twarz w głośnikach leci piosenka Inny cola song. Stajemy przed budynkiem gdzie czekają na nas styliści, kiedy wchodzę do pomieszczenia gdzie są fryzjerzy jakaś niska brunetka od razu każe mi usiąść na fotelu.
-Zostawiam cię z nimi dobrze?- pyta chłopak, a ja się do niego uśmiecham wychodzi z pokoju i zostaje sama z fryzjerką dziewczyna jest bardzo miła pyta mnie o różne rzeczy nawet o to czy jestem z Greggiem. Kiedy jestem już uczesana i umalowana dziewczyny prowadzą mnie do stylistki właściwie to do stylisty od razu każe mi przymierzać masę sukienek krótkie długie na długi rękaw bez rękawów. Bawimy się świetnie, kiedy wchodzi już ubrany chłopak 
-No i co gotowa
-Nie jeszcze nie- odzywa się zdenerwowany pan stylista- Ona we wszystkim wygląda dobrze- rozkłada ręce a ja patrzę na niego jak na wariata- Niech ubierze co chce
Biorę najprostszą sukienkę jaka tam wisiała bo nie lubię wogóle sukienek i spódniczek nie czuje się wtedy komfortowo i wygodnie no i jeszcze te sandałki na obcasach które mi do tego dali przecież ja za żadne skarby nie potrafię na tym chodzić. Wchodzę za parawan i jak najszybciej się da ubieram to na siebie bo nie mamy już czasu patrzę na siebie w lustrze i stwierdzam że wyglądam jak idiotka te doczepione włosy buty sukienka całkiem nie mój styl. Wyciągam z torebki telefon i wysyłam SMS ze zdjęciem do przyjaciółki a ona zaraz odpisuje ,,Wyglądasz ślicznie jak królewna. Powodzenia xoxo'' Wychodzę zza parawanu bo Gregg mnie woła a kiedy mnie widzi opada m szczęka 
-Wyglądasz mega seksownie będę musiał cię pilnować łapie mnie za rękę, stwierdzam że mimo iż to nie mój styl to ta stylizacja jest na prawdę bardzo ładna 
Wsiadamy do samochodu i od razu udajemy się pod miejsce gali parkujemy samochód z tyłu i wchodzimy mam nadzieję że wymknę się jakoś chłopakowi i ominę ten cały różowy dywan, przejdę z tyłu i usiądę sobie gdzieś. Ale Gregg wciąga mnie ze sobą pozujemy do kilku zdjęć chłopak udziela krótkiego wywiadu i oczywiście nie obywa się bez pytań o mnie ale chłopak sprytnie ich zbywa. Po piętnastu minutach siedzimy na swoich miejscach koło Ellie Gulding i Chrisa Browna obydwoje są bardzo mili przedstawiają się mi i nawet chwilę rozmawiamy. Kiedy na scenie pojawia się śpiewający Justin wygląda świetnie nie mogę oderwać od niego oczu dostaje nagrodę dla najlepszych fanów i schodzi ze sceny. Po czterech godzinach wychodzimy Gregg musi iść jeszcze za kulisy udzielić wywiadu a ja ponieważ nie mam już na to ochoty czekam na niego mija mnie wiele gwiazd kiedy słyszę 
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj- słyszę głos za sobą a wtedy widzę Justina
-Wyglądasz ślicznie- podchodzi jeszcze bliżej mnie i po chwili słyszę krzyki Bieber chodź na dywan chcą ci zrobić zdjęcia- Cykniesz sobie ze mną fotkę- ciągnie mnie za rękę i teraz to z nim pozuje do zdjęć, jakoś kiedy robię to z nim czuje że to przychodzi mi naturalnie te uśmieszki i wszystko zdjęcia kiedy patrzymy w swoje oczy. Ktoś w tłumie krzyczy to twoja nowa dziewczyna? Pocałuj ją. Czuje się zmieszana i spuszczam głowę z dół a chłopak szepcze mi do ucha- Chcesz już stąd zejść-kiwam leciutko głową i razem za rękę schodzimy z różowego dywanu, podchodzi do nas Demi Lovato
- Nie przejmuj się nimi - uśmiecha się do mnie - zawsze tacy są 
-Będzie się musiała przyzwyczaić- odzywa się Bieber- Idziesz na after party D?
-Wybieram się a wy?- czuje się głupio bo przyszłam tu  z Greggiem a teraz stoję tu z Justinem pozowałam z nim do zdjęć, obejmuje mnie tak jakbym była jego dziewczyną
-Słyszałem że masz śpiewać więc muszę tam być- mruga do niej i patrzy na mnie- A ty kruszynko?- patrzy na mnie tak że po prostu nie mogę mu odmówić...





czwartek, 2 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ III

-Mam serdecznie dość na dzisiaj- mówi Van i siada na ławce w szatni- Wszystko przez ciebie musiałam grać- pokazuje palcem na mnie a ja udaje że nie wiem o kogo chodzi
-Nie narzekaj nie było aż tak źle - przebieram się a dziewczyna robi to samo
- Pewnie jak by mi tak Austin pomagał i biegał za mną -patrzy na mnie dziwnie- no tak kochana latał za tobą jak głupi a ta suka Rita mało cię wzrokiem nie zabiła
- Serio nawet nie zauważyłam ale to nie mój problem bo ja za nim nie latałam- zakładam torbę na ramie i wychodzimy z szatni a przed wejściem na sale stoi nie kto inny jak pan Austin
-Mmm Kylie możemy pogadać w cztery oczy?- Vanessa dziwnie na nas patrzy ale mówi
-Poczekam na ciebie przy twojej szafce- kiwam jej tylko głową na okej i odwracam się do chłopaka
- O co chodzi?-pytam i zauważamy że schodami wchodzi ta cała Rita i dziwnie na mnie patrzy
-Austi podwieziesz mnie do domu!- woła kiedy tylko przenosi wzrok ze mnie na niego
-Nie jadę w twoją stronę - rzuca oschle i wraca do mnie- chciałem cię jeszcze raz przeprosić za tą akcje rano- drapie się po karku- A żeby odkupić swoje winny proponuje że podwiozę cię do domu i zabiorę na obiad
- Trochę mi się śpieszy ale może innym razem- odchodzę i macham do chłopaka bo mój telefon zaczyna dzwonić- Co tam Kate?
-Jak będziesz wracać to kup coś na obiad bo ja nie dam rady- nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo dziewczyna się rozłącz podchodzę do swojej szafki gdzie czeka na mnie Vanessa wrzucam do niej nie potrzebne do nauki książki  i wychodzimy razem ze szkoły oczywiście nie obyło się bez pytań typu o co chodziło...
-Wróciłam- wołam wchodząc do domu i jedyne co widzę to wszędzie porozkładane gazety i puszki z farbą, oprócz tego bardzo głośną muzykę.
-Cześć- mówi uśmiechnięta od ucha do ucha przyjaciółka- Masz jedzonko bo jestem głodna jak wilk -Kupiłam mięso i zrobimy spaggeti bo rodzice spakowali nam masę makaronu - macham jej reklamówką przed twarzą i dopiero teraz zauważam w co jest ubrana
-A jak tam idą remonty?
- Garderoba jest już gotowa trzeba tylko rozpakować w niej ubrania i tu liczę na ciebie- patrzy na mnie wzrokiem typu bez dyskusji- Ale idź już lepiej rób to jedzenie bo zaraz umrę- idę do kuchni i od razu zakładam fartuszek i zabieram się za robienie obiadu co zajmuje mi nieco ponad pół godziny -I co smakuje?- pytam a ona patrzy na mnie jak na idiotkę
-Jest pyszne ale i tak masz zrobić swoje- po od zjedzeniu od razu zabieram się za mycie naczyń a potem za to nieszczęsne rozpakowywanie naszych pudeł i układanie ubrań co zajmuje mi ponad dwie godziny ale przynajmniej wszystko jest perfekcyjnie. 
-Koniec na dzisiaj laska a teraz ubieraj się i wychodzimy na imprezę- patrzy na mnie z podekscytowaniem w oczach 
- Jestem zmęczona czika nie chce mi się nigdzie iść. A poza tym ja jestem za młoda na takie kluby i mnie nie wpuszczą- dobrze wiem że to słaby argument bo wyglądam na starszą co wiąże się z tym że zawsze wszędzie bez problemu mnie wpuszczają 
- Nie wymyślaj tylko szykuj się bo ja się umyje i wychodzimy- kładę się na łóżku i patrzę jak dziewczyna wchodzi do łazienki co znaczy tylko jedno mam czas na drzemkę...

-Wstawaj leniu- słyszę krzyk mojej przyjaciółki wyrywający mnie ze snu- Musimy się zbierać  i wychodzić no Kylie- potrząsa mną 
-No dobra tylko już tak nie krzycz - mówię i siadam na łóżku i teraz zauważam co ma na sobie
Wchodzę do łazienki na szybko poprawiam makijaż i włosy a na koniec idę do garderoby poszukać ubrań a w kuchni widzę zniecierpliwioną Kathrin
- Mogłabyś się pospieszyć- patrzy na mnie złowieszczym wzrokiem a ja tylko wzruszam ramionami-I tak bez ciebie nie wyjdę- nie chce mi się zbytnio ubierać poza tym nie przepadam za sukienkami spódniczkami i takimi tam, bo nie mam zbyt ładnych nóg. Wybieram zestaw przebieram się w niego i wchodzę do kuchni 
- Chodź jak musimy- wzdycham i zabieram ze stołu mój telefon 
- Mogłaś ubrać sukienkę
Przeglądam się w lustrze i stwierdzam że wyglądam dobrze a jej rzucam tylko spojrzenie mówiące chyba sobie kpisz i wychodzę pierwsza na klatkę schodową. Dziewczyna zamyka drzwi i razem zbiegamy na dół 
-Mogłabyś chociaż udawać że się cieszysz- uśmiecham się ukazując swoje zęby- Dużo lepiej czeka nas dzisiaj impreza stulecia...